Prezes o zmianach w klubie – wywiad z Michałem Bentkowskim

Z początkiem nowego roku w naszym klubie zaszły pewne zmiany w Zarządzie Klubu. Funkcję Prezesa objął Michał Bentkowski. Wiceprezesami zostali Panowie Artur Mikruta – twórca naszego klubu oraz Jacek Wróblewski. Sekretarzem klubu oraz członkiem zarządu został Marek Wykurz, a pozostałymi członkami zarządu zostali trenerzy Krzysztof Kręglicki, Paweł Jaszczurowski i Marcin Konik oraz rodzice naszych zawodników Michał Kaszubowski oraz Rafał Lenart 🤝

Zmiany nastąpiły również wśród członków Komisji rewizyjnej. Nowym Przewodniczącym KR został Pan Tomasz Sawicki, a członkami KR zostali Jarosław Urych oraz Grzegorz Kusiak.
Przy tej okazji mamy dla Was obszerny wywiad z prezesem naszego klubu – Michałem Bentkowskim. Człowiekiem, który dotychczas zrobił mnóstwo dobrego dla naszej społeczności koszykarskiej i żarne wyzwanie nie jest mu straszne. Wiemy, że jest to odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu, a przyszłość może przynieść wiele ciekawych projektów i pomysłów z udziałem #rodzina27.

 

Czy ostatnie zmiany w Zarządzie to znak wielkich zmian w klubie?

MB: Raczej mówiłbym tu o kontynuacji naszej działalności. Ja byłem zaszczycony faktem
nominowania mnie przez poprzedniego, wieloletniego prezesa – Artura Mikruty, abym przejął jego
funkcję. Jest to spora odpowiedzialność. Natomiast jedno osba niewiele może, dlatego w nowym
Zarządzie ważni są przede wszystkim nowi członkowie. Oprócz naszych trenerów w skład weszli
Michał Kaszubowski oraz Rafał Lenart – przedstawiciele rodziców. Są to ludzie, których cechuje pasja
do koszykówki oraz spore doświadczenie życiowe oraz biznesowe.

Zmiany również objęły członków Komisji Rewizyjnej.

MB: Tak. Dziękujemy poprzednim członkom komisji. Naturalnie po paru latach musiały nastąpić
zmiany. Nowym Przewodniczącym KR został Tomasz Sawicki, były koszykarz oraz rodzic (córka i syn
trenują w klubie). Sekretarzem został Jarosław Urych, którego raczej nie trzeba przedstawiać
#Rodzinie 27, oraz Grzegorz Kusiak, również były koszykarz i ojciec naszej zawodniczki.

Jakie cele dla klubu w 2024 roku?
MB: Na pewno czeka nas sporo pracy. Dodam, że w tym roku mamy dwóch menadżerów w klubie – Jacka Wróblewskiego i Marka – Wykurza. Pierwszym wyzwaniem w 2024 roku jest organizacja turnieju
CEYBL w Katowicach w dniach 19 – 21 stycznia. Następnie przeprowadzamy akcję Zima w Mieście,
Półkolonie oraz wyjazdy na obozy zimowe. Nasze 2 ekipy (U15 i U17) rywalizują w lidze CEYBL i
walczą o mistrzostwa swoich lig w okręgu. W marcu chcemy ponownie zorganizować Puchar Polski
4×4 -czyli zawody minikoszykówki w dwóch kategoriach wiekowych (prawdopodobnie 2013 i 2015).
W maju organizujemy IX Memoriał Tadeusza Sajdy i będzie to również spora impreza przynajmniej
dla 2 kategorii wiekowych i ponad 200 uczestników.
Praktycznie w każdej kategorii wiekowej walczymy o najwyższe miejsca. Chociaż tutaj dodam, że
mamy sporo cierpliwości oraz dystansu do naszych wyników.

Bez sukcesów nie bylibyście rokrocznie w pierwszej dziesiątce klubów w Polsce.

MB: Te zestawienie, którym ostatnio się chwaliliśmy w necie na pewno jest powodem do dumy. Chociaż
dla mnie osobiście te zestawienie niewiele pokazuje, bo nie pokazuje pracy wielu klubów, które
szkolą najmłodszych. Notabene można być w tym zestawieniu na 1 miejscu na bazie sukcesów w
kategoriach U17 i U19 kupując najlepszych graczy z całej Polski. Tylko czy wtedy można mówić
faktycznie o szkoleniu? Moim zdaniem nie do końca. Doceniam kluby, które starają się stworzyć
dobre warunki w najstarszych kategoriach młodzieżowych. Ale niestety takimi działaniami nie
podratujemy polskiej koszykówki, która od lat nie może świętować sukcesów na arenie
międzynarodowej.

Czego jest to wynikiem?

MB: Moim zdaniem w Polsce mało kto widzi problem ilości zawodników uprawiających dyscyplinę.
Mamy wiele województw, które są czarnymi dziurami w środowisku koszykarskim tzn. są tam 2-3
dobre ośrodki szkoleniowe. Musimy znacznie zwiększyć liczebność osób trenujących, co będzie miało
wpływ na podniesienie jakości naszych reprezentacji, zwiększenie konkurencyjności na poziomie
poszczególnych województw.

Co powinno się wydarzyć aby ten stan się zmienił?

MB: Na pewno kluby sportowe muszą iść w stronę profesjonalizacji. Muszą mieć dobrą ofertę
szkoleniową, ambitnych trenerów, plan na przyszłość. Na wstępie na pewno problem jest w
finansowaniu. Obecnie polskie kluby są głównie dotowane z dotacji miejskich lub spółek skarbu
państwa. Dotacje miejskie w kraju są podzielone 90% sport zawodowy – 10 % sport młodzieżowy.
Powszechnie się mówi, że dzięki temu sport w ogóle istnieje. Natomiast jest to bardzo
krótkowzroczne podejście moim zdaniem. Patrzę czasem na zdjęcia pustych trybun na sportach w
najwyższych klasach rozgrywkowych i zastanawiam się dla kogo Ci zawodnicy grają? Skoro zawodnik
nie przyciąga na trybuny kibiców to jest niewart swojego wynagrodzenia plus klub nie ma
zbudowanej społeczności kibiców. Jak nie będzie społeczności , kibiców i atmosfery to jak mają
przyjść pieniądze od prywatnych sponsorów, wpływów z biletów, merchu, pamiątek, cateringu etc. ?
Dlatego na początek należy zmienić strukturę dofinansowań i powoli „pompować” coraz większe
środki w młodzież. To przyniesie efekty.

Jak ważne dla Ciebie jest budowanie społeczności?

MB: Tutaj wrócę do szerokiego szkolenia. Im więcej mamy zawodników, którzy uprawiają daną dyscyplinę tym mamy wyższy poziom sportowy, więcej talentów etc. Dodatkowo jednak przy okazji budowane są struktury przyszłych kibiców, trenerów, sędziów, sponsorów, wolontariuszy etc. W Polsce wszyscy chcą iść na skróty. Kasa od miasta, kupujemy graczy a potem zdziwieni, że nikt nie przychodzi. Dla nas budowa społeczności, czyli #Rodziny 27 jest podstawowym działaniem klubu. Oczywiście też
popełniamy błędy i nie każda decyzja jest prawidłowa. Natomiast kierunek jest ustalony. Naszym
celem jest zbudowanie klubu o solidnych podstawach.

Jak ważne w tym wszystkim było odejście od współpracy z Mickiewiczem i stworzenie własnej 2 ligi?

MB: To było postawienie kropki nad i. Wcześniej nasza młodzież nie potrafiła utożsamiać się z
Mickiewiczem. Dla nich to był po prostu inny klub, który był im obojętny. Dodatkowo my nie
potrafiliśmy się całkowicie dogadać z ich Zarządem i rozstaliśmy się w zgodzie z ówczesnym Prezesem
Sebastianem Bregułą. Dla części osób na początku to była niezrozumiała decyzja, ale chyba patrząc na to co się dzieje na naszych meczach 2 ligi – gdzie panuje wspaniała atmosfera, spotykają się ludzie dla
których liczba 27 jest w DNA, można spokojnie powiedzieć, że obraliśmy prawidłowy kierunek. Dla
wielu osób nasze mecze KS27 to ważna data w kalendarzu. Zawodnicy są idolami naszej młodzieży.
Dodam jeszcze pewną anegdotę – moja żona przed pierwszym sezonem 2 ligi dla KS27 powiedziała
mi, że ja chyba oszalałem jeśli myślę, że będę jeszcze teraz dodatkowo chodził w weekendy na jakieś
mecze seniorów… Okazało się, że moja kochana żona jest praktycznie na każdym spotkaniu i sama
pod harmonogram gier układa nasze plany weekendowe.

Czy to była trudna decyzja i jest jeszcze szansa na połączenie klubów?
MB: Przewodnictwo nad naszym projektem 2 ligi objął Bartłomiej Solik, który jest prezesem KS 27
Katowice. To on podejmuje kluczowe decyzje i wspiera nas swoją radą w wielu tematach. Jego
doświadczenie i niezwykła umiejętność znajdywania rozwiązań daje nam ogromną pewność siebie.
Ważną rolę pełni też Łukasz Urych, który pomaga w finansach klubowych. To, że wszyscy się
przyjaźnimy powoduje, że świetnie się rozumiemy. Co do szansy połączenia klubów to myślę, że obie
strony są za bardzo skupione na swoich zadaniach i nikt o tym nie myśli. Na pewno życzymy naszym
kolegom utrzymania w 1 lidze. Nie jest łatwo robić sport w naszym kraju, dlatego szanuję ich wysiłek.

W pierwszym sezonie byliście rewelacją 2 ligi. W tym sezonie na razie zespół jest na wyraźnym minusie.

MB: Tak, ale w 2024 roku jesteśmy niepokonani i na tym się skupiamy. Po poprzednim sezonie
odeszło siedmiu zawodników, w tym czterech z pierwszej piątki. Wejście w odpowiedni rytm wymaga
czasu. Widzę wspaniała atmosferę w tym zespole, ich treningi są bardzo intensywne i doskonale
przygotowane przez trenerów. Wyniku przyjdą, a pierwsze mecze w Nowym Roku są tego
prognostykiem. Dodam, że wobec wszystkich graczy mamy plany na kolejny sezon. Ten zespół jeszcze
zaskoczy ligę. Zawodnicy są zmotywowani i głodni sukcesu. To młody zespół otoczony trzema, no już
teraz dwoma weteranami. Lider sportowym jest Wojtek Leszczyński, ale nasza gra oparta jest na
zespołowości i twardej obronie. Mamy niezwykle intensywnie grający obwód z Wojtekiem Jagiełło,
Patrykiem Hałką oraz grającym świetny sezon Olafem Klonowskim. D) tego mamy dwóch
superstrzelców z zespołu juniorów – Wiktor Dulian i Mateusz Pluta Wobec kontuzji Filipa Kałuży
świetnie odnajduje się Maciek Michalski, a o minuty na skrzydle walczą niezwykle zdolni juniorzy
Mateusz Frąc oraz Łukasz Łaski, którzy sporo uczą się od Jacka Wróblewskiego. Pod koszem
straciliśmy Tomka Deję, ale liczę że zyska na tym bardzo zdolny nastolatek, który przyszedł do nas z
Tychów – Bartek Folga. Benjamin Ngarambe jest już gotowy na większe minuty, a Maksymilian
Stadler na pewno też nie odpuści okazji aby udowodnić swą przydatność.

A kogo można wyróżnić z młodszych zespołów młodzieżowych?

MB: Nie wiem czy dobrze abym wymieniał te osoby po nazwisku. Raczej wolałbym skupić się na
drużynach. Idąc od dołu widzimy ogromny potencjał. Patrząc na talenty w rocznikach 2016, 2015 i
2014 wiem, że kolejne sezony będą bardzo dobre. Już teraz widzimy perełki, które cechują się niezwykłym talentem, odbiegającym znacznie od rówieśników. To ważne aby przyciągać takie osoby
do trenowania. Zespoły z roczników 2013 Pawła Jaszczurowskiego i 2012 trenerów Krzysia Kręglickiego, Eugeniusza Smolichy, Artura Mikruty na razie również raczej powinny powygrywać swoje ligi. Mamy tam wielu zdolnych graczy i aż 4 zespoły ligowe!– kto z nich będzie najlepszy? To jeszcze musi upłynąć sporo wody…
Nieco poważniejsze granie zaczyna się od rocznika 2011 i kategorii U13 – mamy tam 2 zespoły ligowe
i oba są w grupie finałowej rozgrywek na śląsku. Połączenie ich pewnie dałoby nam dużo większe
szanse na mistrzostwo ligi, ale na tym to nie polega. Bartek Stawowski wykonał kapitalną robotę z
rocznikiem 2011 i są oni na pewno pozytywną niespodzianką w rozgrywkach. Chłopcy z dnia na dzień
czynią ogromny potencjał. Widać też w tej grupie atmosferę #Rodziny27. Rodzice są na każdym
meczu, organizują dodatkowe atrakcje, wydarzenia. Dzięki np. Romanowi Krzos mieliśmy w trakcie
obozów fantastyczne zajęcia z Mindfulness. Rocznik 2010 to kolejny ciekawy zestaw ludzi. Niestety ze
względów zdrowotnych chwilowo odcięty od prowadzenia zajęć jest Jan Forajter. Liczymy na jego
szybki powrót do zdrowia. Udało namówić się do prowadzenia ekipy fantastycznego coacha jakim
jest Krzysiek Pyzik. Charyzma, ogromna wiedza boiskowa, zaangażowanie i przede wszystkim chęć
nauki to recepta na rozwój jego i jego podopiecznych. Talent w tej drużynie jest spory.
Kolejną ekipą jest zespół U15 Marka Wykurza. Mają trenera, który oddaje im całe swoje serce i
pozostałości wolnego czasu ��. W tym zespole mamy już jednego kadrowicza młodzieżowego, ale
tam jest potencjał nawet dla 5 zawodników na kadrę Polski. Ekipa gra bardzo dobrze w lidze CEYBL.
Ze spokojem czekamy, aż któryś z tych graczy zasili pierwszy zespół.
Ekipę U17 przejął Jarek Jakubiec i ma do swojej dyspozycji bardzo zdolną młodzież. Drużyna również
gra w lidze CEYBL i świetnie sobie radzi. Na bazie tej ekipy w przeciągu 2 lat zbudujemy zespół 2
ligowy. Jarek ich na pewno dobrze przygotuje do gry na poziomie seniorskim. Ten trener jest po
prostu profesjonalistą. Zespół U19 trenera Jacka Wróblewskiego właśnie dostał się do finałowej
szesnastki zespołów w Polsce. Czy uda nam się dostać do ścisłego finału? Gramy u siebie i nie
jesteśmy bez szans.

Czy UKS 27 to tylko basket męski?
MB: Od jakiegoś czasu dbamy również aby nasze żeńskie zespoły grały na wysokim poziomie. Wspominamjak parę lat temu marzyłem aby w końcu jakiś pierwszy nasz zawodnik był w kadrze narodowej. Dziś mamy ich kilku. Teraz marzy mi się aby jakaś nasza pierwsza dziewczyna dostała się do kadry. Głęboko wierzę, że jedna z naszych obecnych trenujących zawodniczek zagra w kadrze. Mamy zespół dziewczyn z rocznika 2013-14 trenerki Julii Girczys. To fajna perspektywiczna grupa. Rocznik 2012 oraz 2011 to akurat mój zespół. Dziewczyny są naprawdę niezłe, co pokazały rok temu w lidze
wygrywając wszystkie spotkania. Część z nich gra również w rozgrywkach U13 wraz z MKS MOS
Katowice pod okiem trenerki Stefani Seniow Chmiel. Najstarszy nasz zespół to U14 trenera Artura
Mikruty.

Pozostał nam do omówienia temat basketu 3×3. Czy klub planuje jakieś działania w tym zakresie?

MB: Na pewno wspólnie z Dawidem Kamińskim zorganizujemy kolejne 3 turnieju Wakacji na Sportowo. Ta impreza jest już znana i ceniona w całym kraju. Mamy rekordowo wysokie ilości uczestników, zawody
są sprawnie organizowane oraz z coraz większą liczbą partnerów. Chcieliśmy również stworzyć
katowicki team na poziomie U17, U23 i w kat. Open. Nie udało nam się uzyskać środków dotacyjnych
na ten cel, ale jeszcze nie składamy broni.

Dziękujemy za rozmowę.

Dziękuję również i zapraszam całą Rodzinę27 na kibicowania naszemu zespołowi U19 w półfinałach
MP już w najbliższy piątek w Katowicach! Oczywiście zapraszam też na mecze naszej 2 ligi!