Początek sezonu 2025/26. Wywiad z prezesami klubu.
Sezon 2025/26 ruszył na dobre.
Szanowna #Rodzino27 – nasz kolejny wspólny sezon trwa, więc przygotowaliśmy dla Was krótki wywiad z naszymi prezesami. Poruszyliśmy tematy szkolenia, organizacji klubu i zmian, których w ostatnim czasie było dość sporo. Mamy nadzieję, że znajdziecie w nim odpowiedzi na nurtujące Was pytania i lepiej poznacie naszą akademię.
Na pytania odpowiadali prezes klubu, a także jeden z trenerów w akademii – Michał Bentkowski oraz wiceprezes, będący również trenerem w Szkole Mistrzostwa Sportowego i 2 ligi – Jacek Wróblewski.
Przy okazji informujemy, że trenujemy już od początku września, a właściwie od połowy sierpnia, kiedy to większość drużyn wyjechałą na obozy sportowe, aby przygotować się do sezonu. Aktualnie wszystkie nasze zespoły rozpoczęły już rozgrywki ligowe, więc zachęcamy do obserwowania naszych profili na Facebooku oraz Instagramie, aby być na bieżąco!
Świeżo rozpoczął się nowy sezon dla wszystkich UKSowiczów, zarówno trenerów jak i zawodników, jakie są najbliższe cele sportowe i wyzwania organizacyjne klubu?
Michał Bentkowski: “Sporym wyzwaniem jest rozpocząć sezon. Jesteśmy przytłoczeni ilością spraw formalnych. W klubie mamy dużo zmian, spora ich część spowodowana jest stworzeniem wspólnych zespołów seniorskich i klubu Miners Katowice. Nasz trener Jarek Jakubiec został asystentem w 1 lidze, Jacek Wróblewski przejął na swoją głowę wszystko, co związane jest z 2 ligą. W zespołach młodzieżowych trenerzy kontynuują pracę ze swoimi drużynami. Dla mnie najważniejszym celem jest permanentne podnoszenie kwalifikacji trenerów. Zaczynamy realizować projekt dotowany ze środków unijnych gdzie nasi trenerzy będą uczyć się i podglądać pracę w Berlinie i Walencji. Dwa totalnie różne kierunki i style, ale to dobrze dla naszych szkoleniowców. Do pracy z trenerami mamy też Marcina Lichtańskiego, który wspiera trenerów kategorii U15, U14 , U13 i U12. Jego wiedza i nastawienie na doskonalenie techniki ma pomóc w przygotowaniu kolejnych pokoleń zdolnych zawodników.
Wśród damskich zespołów nastała euforia po zdobyciu Mistrzostwa Polski. Nie mogliśmy prosić o lepszego zaprezentowania naszego klubu w dziewczęcym baskecie. W tym roku naszą najstarszą drużyną jest zespół KU15 prowadzony przez trenera Adama Kubaszczyka. Warto wspomnieć, że mamy jeszcze 4 zespoły damskie – KU14,13,12 i 11. Ciężko mówić o celach sportowych. Nie nakładamy ich – bardziej mówimy o grze na miarę swojego potencjału. Sporo jest dyskusji na temat tematyki treningów, co ma pomóc graczom w przyszłości i co przygotuje lepiej ich do gry w najwyższym poziomie. Wygrywanie nie jest celem. Ważne jest utrzymanie wysokich standardów zachowania, zaangażowania i wyszkolenia technicznego. Nie mamy co ukrywać, że część naszych zespołów szuka rywali poza województwem, bo granie przysłowiowo „do jednego kosza” nie jest budujące ani rozwijające. W zeszłym sezonie w kategoriach męskich dominowaliśmy od U9 do U13. Wygrywając wszystkie mecze bez choćby jednej porażki. To świetnie pokazuje gdzie jesteśmy. Ale nie usypiają nas te wyniki. Wciąż widzimy sporo pracy przed nami. Zawsze ważnymi elementami naszego rozwoju były turnieje. W tym sezonie ponownie uruchomiliśmy ligę Szkolny Eurobasket, a zespół MU12 gra w europejskiej lidze CEYBL. Planujemy również organizację kolejnego Memoriału Tadeusza Sajdy.”
Klub otrzymuje spore wsparcie zarówno z miasta jak i prywatnych partnerów, czy jest to wystarczająca pomoc dla działań klubu?
Michał Bentkowski: “Otrzymujemy od lat wsparcie od Miasta Katowice, naszych wspaniałych prywatnych partnerów, ale w największym stopniu otrzymujemy się ze składek członkowskich – szczególnie na poziomie szkoły podstawowej. Te trzy filary to podstawa naszej działalności. Nie ukrywam , że brakuje nam środków aby zrealizować nasze wszelkie pomysły i zamierzenia. Natomiast z roku na rok udaje nam się zrealizować parę ciekawych pomysłów.”
Od wielu lat klub nieustannie się rozwija, otwierając nowe grupy, jaka jest perspektywa rozwoju klubu na najbliższe 2 sezony? Planowane jest rozszerzenie działalności? Jeśli tak to w jakim kierunku?
Michał Bentkowski: “Bez nowego obiektu nie jesteśmy w stanie poszerzyć swojej działalności. Są ku temu przesłanki, o których mówiłem – zainteresowanie jest ogromne. Ale niestety mamy pewne ograniczenia. Myślę , że będziemy utrzymywać obecne ilości zespołów.
Na pewno jest ku temu zainteresowanie – nasze 3 nowe grupy minikoszykarzy zebrały się w parę dni, w pozostałych zespołach mamy spore ilości zawodników i mamy problem w niektórych grupach przyjąć nowych kandydatów. Czasem po prostu musimy ich skierować do naszych partnerów – KŚ AZS, MKS MOS czy KS Mickiewicz Katowice.”
W ostatnich latach udało się ujednolicić szkolenie w od kategorii U17 wzwyż, aż do poziomu 2 ligi, myśl trenerska będzie kontynuowana pomimo zmian personalnych w kadrze trenerskiej?
Jacek Wróblewski: “Z perspektywy nas, jako trenerów, to bardzo ważne, że udało się ujednolicić koncepcję szkoleniową we wszystkich naszych najstarszych zespołach – od U15 do 2 ligi. Praca według określonego “schematu”, jest istotna także z punktu widzenia zawodników, którzy dzięki temu są przygotowani do ewentualnej rotacji pomiędzy drużynami. Oczywiście będziemy kontynuować myśl trenerską i zasady, które zostały w ostatnich latach wdrożone przez trenera Marcina Lichtańskiego. Ustanowione zostały wysokie standardy pracy oraz wysokie wymagania w stosunku do zawodników, które zdecydowanie wpłynęły, w sposób pozytywny, na proces szkolenia zawodników, którzy obecnie grają w wyższych ligach. Jest to więc dobry powód, aby kontynuować wypracowany model pracy, bo widać, że jest skuteczny.”
W zeszłym sezonie klub po raz pierwszy w historii zdobył tytuł Mistrza Polski, w jaki sposób ten sukces wpłynął na obecne działanie klubu?
Michał Bentkowski: “Mistrzostwo Polski to wspaniałe wspomnienie. Było to też w pewnym sensie pokazanie, że potrafimy to zrobić i mamy na tyle zdolną młodzież, żeby być najlepsi w kraju. Wiem, że teraz niektórzy trenerzy marzą o powtórzeniu tego sukcesu – co z jednej strony jest dobre, ale z drugiej strony może powodować niepotrzebne napięcie i oczekiwania. Pracujemy nad tym. Dobrze o tym wiem, że od zdobycia mistrzostwa a odpadnięcia na etapie półfinałów MP czasami może decydować jeden rzut. Dlatego sporo rozmawiamy o tym, aby patrzeć dalej niż jeden sezon i skupiać się na pracy u podstaw. Mam nadzieję, że ten sezon mistrzowski będzie dla kogoś natchnieniem.”
Klub od wielu lat współpracuje ze Szkołą Mistrzostwa Sportowego w męskiej sekcji, patrząc na znaczący rozwój sekcji żeńskiej w UKSie rozpatrywane jest rozszerzenie tych działań o drużyny dziewcząt?
Akademia posiada 18 zespołów, jak wygląda struktura szkoleniowa, szczególnie wśród najmłodszych kategorii?
Michał Bentkowski: “Posiadamy zespoły już od 6 roku życia – nasza najmłodsza grupa to rocznik 2018-19. Idąc w górę mamy w każdym roczniku przynajmniej jeden zespół. Prowadzimy zajęcia w ramach zajęć popołudniowych oraz posiadamy klasy sportowe w Szkole Podstawowej nr 27. Na etapie szkoły średniej nasi zawodnicy i zawodniczki mogą trenować w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Katowicach. Osoby które nie decydują się na SMS mogą dalej kontynuować trenowanie w naszych klubach partnerskich (KS Mickiewicz oraz KŚ AZS Katowice). To sprawdzony model z dobrymi oddanymi szkoleniowcami.”
Co roku najstarsze drużyny awansują do rozgrywek centralnych, jakie są perspektywy na rozpoczynający się sezon?
Jacek Wróblewski: “Nigdy w naszym klubie nie są sztywno stawiane cele wynikowe przed trenerami. Jesteśmy w pełni świadomi, że głównym celem, wspólnym dla wszystkich niezależnie od kategorii wiekowej, jest postęp zawodników. Trenerzy są świadomi, że to jest fundament naszej pracy i choć sukcesy często są tak zwanym skutkiem ubocznym, to zdecydowanie nie są tym do czego dążymy. Zadaniem naszej kadry trenerskiej jest kompleksowe szkolenie i przygotowywanie zawodników do kolejnych etapów w karierze sportowej, a nie zdobywanie kolejnych dyplomów, medali czy pucharów do gabloty. Wiemy doskonale, że jeśli będziemy dobrze pracować i rozwijać zawodników, którzy staną się coraz lepsi to wejdziemy na wyższy poziom i wyniki same przyjdą. W ostatnich latach udawało nam się odnieść kilka ważnych dla klubu sukcesów, jednak nadrzędnym celem, szczególnie w starszych kategoriach wiekowych, jest pomoc zawodnikom wspiąć się na najwyższe poziomy rozgrywkowe.”
Od tego roku kolejni liderzy drużyn młodzieżowych odeszli do lig seniorskich, udało się już “odnaleźć” następców którzy wezmą ciężar gry na siebie?
Jacek Wróblewski: “Po pierwsze i najważniejsze – bardzo nas cieszy, że liderzy, po sezonach spędzonych w naszych młodzieżowych drużynach odchodzą do wyższych kategorii rozgrywkowych. Zdajemy sobie sprawę, że ktoś musi zająć ich miejsce jednak nie chcemy narzucać presji na jakiegoś gracza. Chcemy uniknąć sytuacji, że któryś z chłopaków odczuje, że teraz on ma wziąć cały ciężar danego zespołu na siebie i być liderem, bo takie działanie może bardziej zaszkodzić niż pomóc. Droga do bycia liderem jest czymś naturalnym i niewymuszonym w naszym klubie. Jako trenerzy uważamy, że oczywistą kolejnością jest dochodzenie do liderstwa przez graczy, którzy mają największe doświadczenie lub mają na koncie występy w rozgrywkach seniorskich. Zakładamy, że przede wszystkim takim naturalnym liderem może w stać się Bartek Folga, który ma najdłuższy staż w seniorskiej koszykówce oraz jest regularnym , młodzieżowym reprezentantem Polski. Wierzymy, że sam wejdzie w tę rolę, ale nikt nie oczekuje tego w żadnej konkretnej perspektywie czasowej. To proces. Wśród kandydatów są też Kacper Litwinowicz, Kamil Binkiewicz, Taras Vorobei czy Krzysiu Porwit, którzy już również mieli styczność z seniorską koszykówką. Wiemy z pewnością, że oni również będą chcieli w sezonie pokazać umiejętności i doświadczenie zdobyte w trakcie treningów i gry w KS 27 w poprzednich latach.”
Cała akademia nieustannie się rozwija, więc jakie kierunki rozwoju szkolenia planowane są na najbliższe sezony?
Jacek Wróblewski: “Tak jak powiedziałem wcześniej – zamierzamy kierować się dotychczasową myślą trenerską i nie planujemy wprowadzać zmian do systemu, który przynosi wymierne korzyści. Dla nas, zarówno dla zarządu jak i trenerów, najważniejsze jest aby szkolić zawodników na jak najwyższym poziomie oraz żeby było ich jak najwięcej. Ten kierunek się nie zmienia, to jest nasz cel, a wyznacznikiem jakości i realizacji tego celu będzie ilość graczy w kadrach wojewódzkich, kadrach narodowych, a także ilość zawodników wyszkolonych do grania w pierwszym zespole, który występuje w rozgrywkach 1. ligi. Powtórzę jeszcze raz – my w klubie nie kolekcjonujemy pucharów czy medali, nie wybieramy drogi na skróty i choć często nasza droga jest dłuższa, trudniejsza, często niewidoczna dla kibica i wymagająca większego poświęcenia zarówno ze strony trenerów jak i zawodników to wierzymy, że jest właściwa. Potwierdzeniem dobrego kierunku tego co robimy jest fakt, że mamy swoich wychowanków na najwyższych poziomach rozgrywkowych, reprezentantów kraju, a także udane nabory do grup młodzieżowych w naszej akademii.”
W zeszłym sezonie nastąpiło symboliczne połączenie wszystkich katowickich klubów młodzieżowych, jakie są następstwa i skutki tego działania w obecnym okresie rozgrywkowym?
Jacek Wróblewski: “Połączenie klubów odbyło się na poziomie seniorskim. Każdy klub zachował swoją odrębność na poziomie rozgrywek młodzieżowych, jednak na szczycie piramidy szkoleniowej każdego z nich jest teraz Miners Katowice, czyli drużyny grające w pierwszej i drugiej lidze. Skutek tego połączenia połączenia jest taki, że zdecydowanie zwiększyła się ilość potencjalnych zawodników, którzy mogą trafić na ten szczyt, a więc do pierwszego zespołu. Według naszych statystyk to połączenie spowodowało też, że zwiększyła się ilość młodzieży trenującej trenujący w Katowicach, ze względu na nowy cel jakim jest jest reprezentowanie miasta na wysokim poziomie rozgrywkowym. Jest to coś nowego, co z pewnością działa jako dodatkowa zachętą do tego żeby rozpocząć treningi. Natomiast na poziomie klubów młodzieżowych, w rozgrywkach ligowych, gramy przeciwko sobie. Jednak rywalizujemy tylko i wyłącznie na boisku. Poza boiskiem współpracujemy ze sobą w tematach obiektów, sprzętu sportowego, organizacji turniejów czy wymiany doświadczeń trenerskich. Wiemy, że pracujemy na wspólny cel, czyli na to żeby wyszkolić jak najwięcej dobrych katowickich graczy i dlatego ta rywalizacja na poziomie młodzieżowym odbywa się tylko i wyłącznie na parkiecie, czysto koszykarsko. Poza boiskiem dążymy do jednego celu i wierzymy, że przyniesie to wiele dobrego naszej koszykówce. Jeśli będziemy sobie pokładać kłody pod nogi to tak naprawdę wszyscy na tym stracimy, a każdemu z ludzi związanych z naszą dyscypliną zależy, żeby koszykówka była coraz mocniejsza w mieście.”


